Czekamy na ruch przeciwnika oraz jeden z nas składa znaki drugi zaś zaczyna formować kulę chakry w dłoni...
Offline
Klon upewnił się, że kunai nie ma za blisko, a Sakami zawiązał za plecami kilka pieczęci lewą ręką.
- Rasengan... jesteś taki przewidywalny. Hiraishin obok mnie i uderzenie błyskawiczne? Próbuj. - kończąc zaśmiał się lekko i czułeś, że jego chakra jest uformowana.
Offline
Klon kończy pieczęci i znika, ułamek sekundy po tym pojawia się kilka metrów przed wami
-Raigen Rakochu!
Przeciwnicy zostają oślepieni a drugi ja znikam...
Offline
Nagle chakra Sakami'ego zostaje ukryta, a ten śmieje się mając zamknięte oczy.
- Zapomniałem, że potrafisz wykryć również lekkie zmiany chakry... Ale czy naprawdę Konoha daje Chuunina osobom z upośledzeniem? Podpowiadałem Ci, że mam wspaniały węch, nie potrzebuje wzroku, by wiedzieć gdzie jesteś, a nawet jak się czujesz. Nie wykonam swojego kroku, aż do momentu znudzenia. Moim zadaniem jest nie puścić Ciebie dalej, Ty zaś musisz mnie pokonać. Chuunin kontra Jounin... zaiste coś z Tobą nie tak. - mówiąc z zamkniętymi oczyma wciągał powietrze razem z zapachem odkrywając Twoją lokalizację. Zapamiętał zapachy przez co wiedział, który należy do Ciebie, a który do klona. Gdy technika przestała działać otworzył oczy.
Offline
Podczas gdy mój przeciwnik był oślepiony ja zrobiłem kilka rzeczy* :>
Gdy odzyskuje wzrok widzi mnie stojącego w tym samym miejscu
-Więc nie można Cie niczym zaskoczyć jesteś lepszym tropicielem ode mnie...ale tak łatwo się nie poddam!
-Skoro wiesz, że nie mam z tobą szans może powiesz mi coś o waszym przywódcy?- pytam spokojnie.
*Wszystko zaczęło się gdy trzeci mój klon nie wrócił a mianowicie przeniósł się do mojego mieszkania i stworzył tam 4 inne klony które przygotowały sobie specjalne notki. Natomiast ja gdy przeciwnik nic nie widział po cichu wyrzuciłem dwa kolejne kunaie tak żeby wyznaczyły z dwoma innymi kunaiami kwadrat w którym stoi mój przeciwnik. Następnie prze teleportowałem się do moich klonów i jednemu z nich dałem 10 wybuchowych notek które ma na siebie założyć następnie wróciłem w miejsce w którym stałem.
Ostatnio edytowany przez Mito Namikaze (28-09-2013 19:19:57)
Offline
Sakami pokręcił głową i wzruszył ramionami.
- Dlaczego jesteś taki głupi? Pewnie chodzi ci o tego porąbanego typa z Kusy. Niestety o nim nic nie wiem, podejrzany jest. Ja jestem z Ame, a nie Kusy. Mój Kage jest ogólnie znany. - kończąc podrapał się po głowie i spojrzał w niebo, na chwilkę.
- Ile jeszcze mam czekać, aż coś zrobisz? Niedługo zacznie się ściemniać. - rzucił znudzony lekko.
Offline
-Tak więc zbyt dużo nie wiesz...
Zaczynam składać gesty
-*Teraz!*- myślę
Momentalnie pojawia się 5 moich klonów czterech z nich pojawia się co 10 m od siebie tworząc kwadrat w którym znajduje się przeciwnik wraz z klonem od razu przyklejając notki do ziemi, ostatni z moich klonów znalazł się 3 m przed przeciwnikiem również w środku kwadratu.
Składam gest
-Fuuin Nankan!
Przeciwnik wraz ze swoim i moim klonem zostaje uwięziony w barierze.
Offline
Mężczyzna rozglądnął się i uśmiechnął.
- Ciekawe, nie słyszałem o tej technice. Zatrzymasz mnie na jakiś czas, jednak Twoje klony są zbyt słabe, by mnie tutaj ciągle atakować, a bariera dość spora. Ujrzą mnie niedługo. - powiedział i klon zaczął iść w stronę Twojego klona. Nagle rzucił kunai z notką pod jego stopy.
Offline
Klon widząc że kunai lecie zniknął i pojawił się na miejscu najbliższego wybitego kunaia koło przeciwnika.
W tym momencie składam gest
-To koniec w tym momencie następuje potężny wybuch a mianowicie 10 wyb notek które umiescilem na klonie
Czekam aż dym w środku bariery opadnie...
Offline
Najbliższy Kunai wcale nie był tak blisko, gdyż wcześniej, podczas Twojej obecności klon postarał się o to. By nie zostać zaskoczonym Sakami uformował chakrę i zawiązał pieczęci, wyczułeś to już wcześniej, lecz teraz miał ukrytą chakrę. Użył Rai no Tate, która została zniszczona. Klon znikł. Jouninem rzuciło, lecz pomimo tego nie dostał wiele obrażeń. Podniósł się i zawiązał pieczęci, następnie użył Katon: Dai Endan spalając wszystko w barierze. On również został lekko poparzony, lecz w ten sposób upewnił się, że w środku nie ma już żadnych kunai z Twoimi notkami. Teraz nie mogłeś się przeteleportować do środka.
Offline
-Trzymajcie go jak najdłużej możecie broncie bramę.
Ruszam w stronę głównego budynku...w ręce pojawia mi się Rasengan podrzucam kunaia i uderzam w niego kulą chakry kunai odlatuje bardzo daleko a ja pprzenoszę się w miejsce w którym się wbił...
Offline
Zużywałeś chakrę, a Twoje rany krwawiły. Rana uda była dość poważna, z niej wypływało wiele krwi. Powoli czułeś, że Twoje siły odpływają. Widziałeś już w oddali Kusę, była około 3km od Ciebie. Zbliżając się mogłeś zobaczyć, że na murach wioski stoją jacyś ludzie, a przed bramą z pewnością jest ich dwójka. Powoli zaczynałeś dostrzegać ich specyficzne domy na drzewach.
Sakami zaś spokojnie siedział w barierze i bandażował swoje rany. Nie zapowiadało się, by czegoś próbował.
Offline
Zaciskam rany następnie zażywam pigułkę która zwiększa ilość mojej krwi następnie zioła chakry.
Wciąż ukrywam chakre i aktywuje Meseai biegnę wprost na tamtą dwójkę....
Offline
Biegłeś na nich i w spokoju dotarłeś do wioski, żaden ze strażników nie zauważył Cię. Byłeś wewnątrz i nie zapowiadało się, byś został odkryty.
Twoje klony obok bariery nagle zauważyły dwójkę ninja biegnących w ich stronę. Oboje nie mieli opasek, a ich stroje były zwyczajne.
Offline
Każdy z moich klonów ukrywa chakre chowają się nieopodal bariery czekając na wroga (w sumie nie każdy wie jak działa ta bariera) Prawdziwy ja kieruję się w stronę największego źródła chakry w wiosce którym pewnie będzie nowy Kage.
Offline