Znajduję zbiornik wodny w Konosze i zaczynam trening MIZUDEPPOU NO JUTSU
Trwa on 5dni.
Zaczynam trening o 01:04 11/11/2012 ćwiczę przez 3 dni, a następnie robię sobię dzienną przerwę. Po tym ćwiczę dwa dni i kończę trening w 17/11/2012 czyli w sobotę o 01:04
Offline
Trening zakończony. Trenowałam 12 dni, lecz z 3 dniami przerwy czyli 9. To jest 300chakry.
Nagle trening został mi przerwany, wylądował przede mną mężczyzna, który od razu dostał kopnięcie w wewnętrzną stronę kolana, aż uklęknął.
- Akise, mówiłam, żebyś tak nie robił. Jesteś masochistą. - powiedziałam patrząc jak trze miejsce, w które dostał i spojrzał na mnie oczami ze łzami i ustami niczym podkowa.
- Jesteś okrutna, nie umiesz okazywać miłości do mnie. - powiedział podnosząc się i ocierając łezki. Zdjęłam z pleców Hiramekarei i z hukiem oparłam go o ziemię.
- Nadal myślisz, że coś do Ciebie czuję? - zapytałam z uśmiechem, a ten podparł się o biodra i zaśmiał.
- Jesteś taka Tsundere, nie umiesz okazywać uczuć i emocji jak należy. Wszystko przez przemoc pokazujesz. - powiedział, lecz zanim zdążył skończyć dobrze to dostał zabandażowanym mieczem w bok, aż nim rzuciło. Przeturlał się i podniósł, po czym podszedł skulony.
- I jak tu Cię nie kochać... - szepnął i wyprostował się już z poważniejszą miną. - Mam dla Ciebie informacje, które są tylko pretekstem, by Cię zobaczyć, gdy wróciłaś od Yagyuu. - dodał po chwili, a ja ździwiłam się.
- Jak zwykle wiesz o mnie dużo. Informacje zawsze trafne. Co masz? - zapytałam zapinając miecz na plecy. Akise zaśmiał się głośno i mrugnął do mnie okiem.
- Masz szansę się zrewanżować. Itachi właśnie jest w kraju Ognia, a raczej wychodzi z niego. Jest w 3/4 drogi do kraju Dźwięku. W tamtą stronę pośpieszysz się i dorwiesz go. Wydaje się, że chwilę temu zamordował niewinną kobietę. Jako Oinin powinnaś to uwzględnić. - kończąc rozłożył ramiona jak do przytulenia. - Za tą informację należy się przytulas. - dodał i uśmiechnął się, lecz spojrzałam na niego jak na idiotę i położyłam mu dłoń na głowie. Pogłaskałam go i wyszczerzyłam rekinie zęby.
- Nawet nie wiesz jak się napaliłam. - powiedziałam i spojrzałam w rzekomą stronę aktualnego pobytu Itachi'ego.
- Ja nie wiem czy jestem jeszcze na to gotowy z Tobą... ale bądź delikatna... - szeptał zaczerwieniony, a ja spojrzałam na niego oburzona. Dostał z pięści w czubek głowy i odskoczyłam kawałek.
- Gdybym miała czas to bym Cię zniszczyła. Teraz muszę ruszać, napaliłam się na walkę. - podkreśliłam szczególnie ostatnie słowo i najszybciej jak umiałam ruszyłam w stronę Oto.
Offline