Po jakimś czasie muszę kończyć, bo słyszę, jak ktoś schodzi po schodach
Biorę szybko to, co zdążyłam przyrządzić i wychodzę tylnym wyjściem
Idę w kierunku domu
Offline
Przychodzę na drugi dzień znów na swój dyżur z samego rana
Mam dziś w planach dokończyć to, co zaczęłam wczoraj
Offline
Po jakimś czasie wszystko było gotowe
Sporządziłam kilka bomb z gazem usypiającym i truciznę paraliżującą
Offline
Budzę się w szpitalu...
-Gdzie jestem?
-Jesteś w szpitalu- mówi jeden z medyków
-Co się stało...?
-Myśleliśmy że ty nam powiesz...
-nic nie pamiętam, co mi jest?
-Wiele licznych ran na całym ciele wstrząs mózgu oraz poważnie złamana prawa ręka...
Patrze na rękę która jest w gipsie(całe przedramię).
*Świetnie...*
Offline
-Musi pan dużo odpoczywać i narazie jestes wylkuczony z walk i z misji..
-Rozumiem...
-To niech pan leży sobie jutro pana wypuścimy
-Ok
Offline
Offline
Przychodzę na kontrole spotyka znajomą pielegniarkę
-O jesteś!
-Tak miałem się zjawić na kontrole więc jestem
-no to zapraszam do gabinetu
-dzięki
Pielęgniarka użyła jakiegoś medycznego justu troche pomacała mnie po ręce xD i założyła nowy gips
-no jeszcze trochę w nim pochodzisz
-jak długo kiedy będę mógł znów walczyć?
-za jakis czas...
-ehh nie mogę już czekać! i wychodzzę z gabinetu
Offline
W gabinecie siedzi sobie medyczka która zajmowała się moją ręką nagle w oknie pojawiam się ja
-Witam...
-Izuna co ty tu robisz?
-Potrzebuje twojej pomocy- mówiąc to wchodzę przez okno do gabinetu
-o co chodzi
-chce żeby moja ręka szybciej się zrosła wiem że znasz lepsze medyczne justu...
-tak znam ale nie wiem czy mogę ci pomóc...
-musisz... z ręką w gipsie ciężko się walczy- mówiąc to wyciągam kunai'a i przecinam gips
-co ty robisz?!
kładę rękę na stole..
-do dzieła
-no dobrze ale to będzie bolało
-jakoś to przeżyję
Wykonała kilka znaków przyłożyła swoje ręce do mojej zauważyłem niebieską poświatę i poczułem wielki ból...
Offline
Ta "operacja" trwała kilka minut.
-To wszystko co mogę dla ciebie zrobić, twoja ręka jeszcze nie jest w idealnym stanie więc musisz ja oszczędzać
-Wielkie dzięki
-Czekaj jeszcze jedno-mówiąc to wyciągnęła bandaż unieruchomiła mi rękę i założyła specjalny stabilizator na nadgarstek i przed ramię.
-No to już wszystko
-Jeszcze raz dziękuje
Staję na oknie i znikam jej z oczu.
Offline
Przychodzę do szpitala, miałem kilka siniaków i rozcięć. Pielęgniarka wzięła mnie do gabinetu i wyleczyła. Po niedługim czasie wyszedłem ze szpitala w świetnej formie.
Offline
Zostaje przewieziony i zbadany na sali.
Lekarze mówią, że żebro przebiło płuco i potrzebuje szybkiej terapii.
Coraz mocniej plułem krwią. Przewiezli mnie na sale, dali jakies medykamenty i usnąłem. Przez całą noc leczyli moje rany i prowadzili operacje.
Obuzdiłem się kolejnego dnia z zabandażowanym tułowiem. Wszystko mnie bolało. Lekarze powiedzieli, że za 2dni mogę wyjść ze szpitala.
Offline
Przychodzę do mojego mistrza, Itachiego.
- Jak się masz, mistrzu? Potrzebuję Twojej pomocy.
Offline
Zdziwiony patrzę na Yuno.
- Jest dobrze. Jakiej pomocy? I nie mów do mnie mistrzu, dziwie się z tym czuje.
Offline
- Musisz mnie czegoś nauczyć, mist.. Itachi. - powiedziałam powoli zbliżając się do Itachiego.
Offline
- Jedyne czego mogę Cie nauczyć to jutsu Katon. Niestety jeszcze muszę tutaj poleżeć... niestety.
Offline