- To na pewno on? - spytałem dla pewności
- Tak, jesteśmy tego pewni. Wszystko by się zgadzało. - odparł Terai
Kucnąłem i przyjrzałem się trupowi
- Zabieramy go w bezpieczniejsze miejsce. - oznajmiłem i wstałem
Offline
Dajimu położył trupa na plecach i wyciągnął bandaże z torby
Potem owinął nimi trupa
Następnie zapieczętował go w wielkim zwoju
- Gotowe. Możemy ruszać. - oznajmił i założył zwój na plecy
Offline
Ruszyłem przodem spowrotem do Konohy
Dajimu i Terai zaraz za mną
Udamy się teraz do kryjówki Korzeni
Offline
Rzuciłam się na trawę. Byłam wykończona. Rozpięłam kilka guzików mojego stroju i wpatrzyłam się w wodę. Dziwne, że po tak długim czasie chodzenia po niej i morderczym wysiłku nie miałam tego widoku dosyć. Uśmiechnęłam się lekko czując lekki wiatr przemykający po moim ciele.
Offline
Idę dróżką przez Las
^ Widać Jezioro miło będzie poleżeć... ^
^Tu nikogo nigdy nie ma wiec juz moge byc Itachim a nie przechodniem ^
Odwołuje technike Henge
Idę kolo jeziora szukając dobrego miejsca do leżenia
Widzę jakąś dziewczyne leżącą na trawie
^ I zajeła takie fajne miejsce... ^
Spoglądam kątem oka na nią i przechodzę przed nią
^ Studentka ^
Z daleka widzę dobrą górkę do oglądania jeziora idę w tamtą stronę
Offline
Mimo wiatru dalej było mi gorąco, a woda pewnie była chłodna (wiem, bo się już kilka razy niedawno kąpałam)... Rozejrzałam się dokoła i miałam akurat ściągać bluzkę (;P) gdy moj wzrok padł na jakiegoś mężczyznę idącego dość szybkim krokiem w moją stronę.
Offline
Przechodzę wyglądając obojętnie obok dziewczyny
^ Grunt to wyglądać obojętnie ^
Gdy jestem blisko "mojego" Miejsca zdejmuje plecak i kładę na ziemi
Offline
Przyglądałam się mężczyźnie uważnie ale dyskretnie. Aż wreszcie ujrzałam jego twarz. Itachi Uchiha! Nakazałam sobie spokój. ^Co on tutaj robi? Przecież jest wrogiem wioski. Nie powinien...^ Podniosłam się z ziemi i odeszłam kilka metrów, a gdy już byłam pewna, że mnie nie widzi weszłam między drzewa i podkradłam się ku niemu.
Offline
Uśmiechałem się i położyłem na trawie
Podparłem głowę ręką i oglądałem Jezioro
^ Nareszcie sobie odpoczne tak naprawdę ^
Spojrzałem na plecak
Przysunąłem go do siebie i zacząłem w nim czegoś szukać
Offline
Przyglądałam się mojemu ,,celowi'' i wypatrywałam odpowiedniej chwili by zaatakować go. Uśmiechnęłam się. Może i byłam głupia porywając się na tak znanego członka Akatsuki, ale cóż... Zaczęlam odczuwać narastające podniecenie i nieco strachu. W końcu zaatakowałam KAGE SHURIKEN NO JUTSU.
Offline
Shurikeny wbiły się we mnie
Puff... kawarimi i trafiasz w kłodę
NAgle słyszysz głos za sobą
- Pudło... Myślałaś ,że cie nie zauważę?
Złapałem cie lekko za włosy żebyś nie zrobiła gwałtownych ruchów
^ Student też może boleśnie zranić... Chociaż jestem Spec. Jouninem ^
Stałem trzymając cie za włosy i czekając na odpowiedz
Offline
Nie starałem się zbytnio zatrzymać cie
Wyciągnąłem Zetsumei i za pomocą Sharingan zwolniłem tępo lotu igieł (w moich oczach) Zetsumei Zapłoną a ja spokojnie odbiłem wszystkie igły
^ Nie chcę Ci robić krzywdy ... ^ Myślałem
Stanąłem koło jeziora gdy Ty się zbliżałaś ja robiłem krok w tył idąc po wodzie
Offline
^Hahaha dobrze robi^ pomyślałam przygotowując się do wykonania następnej techniki. Gorzej że na wodzie potrafię się utrzymać tylko przez krótki czas i pomału techniki będą mi się kończyć....
- SUITON: SUIKOUDAN NO JUTSU
Offline
- Ładnie -powiedziałem i w tym momęcie uderzył we mnie strumień wody
Powstała para wodna gdy opadła mnie nie było
Offline