Drugim etapem jest walka ze mną. Arena jest taka jak zawsze - Arena Egzaminu na Chuunina.
Stoimy w odległości 25m od siebie.
- Udowodnij mi, że zasługujesz na Chuunina. - powiedziałem stojąc nieruchomo.
Offline
Stoję spokojnie, zwiększam "użycie" Sharingana do 40% i obserwuję Twoją rękę z błyskawicą. Czekam na Twój ruch.
Offline
Uderzam tym w ziemie. z ziemi unosi się dym i w tym czasie rzucam w ciebie shurikenami.
Offline
Gdy wziąłeś zamach, by "strzelić" we mnie piorunem odskoczyłem już z tego miejsca, a dym mnie zasłonił. Przyszłe shurikeny nie trafiły, a sam wyrzuciłem w Twoją stronę 3 kunai z notkami.
Offline
Odskakuje w bok. Jeden kunai drasnął mnie w rękę ale to nic poważnego. W tym samym czasie używam youton:
misairu no jutsu i leci w twoją stronę wiele małych pocisków lawowych.
Offline
Zawiązuję jedną pieczęć prawą ręką i wysyłam w Twoją stronę Katon: Goukakyuu no Jutsu. Kula zmiata po drodze małe kulki lawy.
Offline
Twoje jutsu trafia we mnie ale nic mi nie robi (ponieważ dzięki bijuu mam odporność na techniki katon rangi D i C) W całym zamieszaniu umieszczam na ziemi pieczęć techniki youton: funsui. (ty tego nie zauważasz)
Offline
Po opadnięciu ognia patrzę na Shinji'ego.
- Ahh tak, odporność na Katon... - mówiąc to wyciągam Zetsumei, kawałek biegnę i nagle znikam. Pojawiam się za Tobą i przykładam Ci Katanę do gardła.
Offline
W dymie stworzyłem klona a sam się "ulotniłem". Klon znikając paraliżuje Cię lekko a ja w tym momencie uruchamiam moją technikę. Wokół Ciebie wytryskają fontanny lawy. Nie masz jak uciec.
Offline
Porażenie zmieniło mnie w kruki, ciężko było nie zauważyć ich, gdyż rozlatywały się na boki. Zostałeś złapany w genjutsu i błyskawicznie wyrwany przez wbicie kunai w udo. Stałem 20m od Ciebie. Fontanny już ustały.
Offline
Uwalniam chakrę yonbiego. Biegnę na Ciebie i zaczynam Cię obiegać. Ponownie używam youton: misairu no jutsu. Dzięki temu że biegam w kółko moje pociski lecą na Ciebie z każdej strony.
Offline
Biegasz z prędkością 3 więc bez problemu widzę lecące kule i Ciebie. Wyskakuje daleko za zasięg kul i przed Tobą wbija się kunai z notkami, za Tobą również. Nim zdążyłeś dobrze odskoczyć poleciała na ciebie ogromna fala ognia, jeżeli odskakiwałeś to kierowałem ją za Tobą, nie miałeś ucieczki. - Katon: Karyuu Endan.
Offline
Zamieniam swoje ciało w zastygniętą lawę tak więc nie obrywam jakoś strasznie Twoją techniką. Upadam na ziemię. Wstaje i czekam.
Offline
Stoję dalej spokojnie, w prawej ręce trzymam opuszczoną Katanę.
- Dalej, pokaż mi coś jeszcze. - powiedziałem z uśmiechem.
Offline