Wziąłem sobie jeszce Piwo wypiłem szybko
Yumi pocałowała mnie zaczeliśmy sie całować
Yumi wzieła mnie za koszulke i weszliśmy do ubikacji
Zacząłem rozbierać Yumi a ona mnie weszlismy w róg ubikacji zasłonięty kabinami
Całowaliśmy sie i rozbierali na wzajem
Dalej nie opisuje co sie działo ;]
Ostatnio edytowany przez Itachi (16-02-2009 19:27:51)
Offline
Po "jakimś" czasie wyszliśmy a do ubikacji wszedł Kami ze swoją nową dziewczyna
Ja otrzeźwiałem
-Dlaczego to zrobiłaś?-spytałem
-Co?
-Z tym drinkiem i proszkami odurzającymi
Yumi opuściła głowe
-Nie byliśmy ze sobą odkąd wyjechalismy a nawet dłużej... ty trenowałeś 4 dni i ani nie pocałowałeś mnie...Wiesz jak to z kobietą...
-Źle ci było -spytała Yumi
Offline
-Nie. -Powiedziałem i ją pocąłowałem
-tak na serio to wiedziałem co robiłem... -dodałem
-Tak myślałam na początku byłeś odurzony ale po piwie juz niebardzo -powiedziała Yumi
-Właśnie widzisz proszki odurzające nie potrzebne
My z Yumi dalej rozmawialiśmy i piliśmy razem
-Pije z dziewczyną... kto by pomyślał -powiedziałem
-Ta dziewczyna ma mozliwe mocniejsza głowe niż ty -zaśmiała sie Yumi
-PO proszkach to mocniejsza -powiedziałem z uśmiechem
Offline
Rozmawialiśmy z Yumi i rozmawialiśmy Ciągle zamawiałem nowe drinki
-Upije sie chociaz dzis... -powiedziałem i wypiłem nastepnego drinka
Po chwili wybuchła bujka kazdy z kazdym sie bił
Odwróciłem sie i oglądałem
Patrzyłem jak 15letni chłopak walczy z jakims starszym gosciem
Nieźle mu szło
Offline
Aż w końcu dostał z kopa w brzuch
Przewrócił go a gościu wyciągną katane i chciał go zabić
Zrobił szeroki zamach
Chłopak leżał wiedząc że to koniec
Nagle ja pojawiłem sie przed nim z zetsumei
Wybiłem gościowi katane z ręki ona wbiła sie w sufit
Kopnąłem go w brzuch a on wyleciał z baru
-Wstawaj młody -powiedziałem podając reke
Offline
Chłopak złapał mnie z ręke i podniósł sie
-Pan Itachi...
-Tak... Eh już każdy mnie zna?
-Ja jako uczen Mistrza Kami musze znac sławy żywiołu katon...
-Sławy?
-Tak jest pan moim idolem...
-Ehh coraz więcej tych fanów mam dośc...
-Dobra idz do domu -powiedziałem do chłopaka on wyszedł
Offline
Yumi przebiegła koło mnie i zabrała katane z sufitu
Ja wziąłem piwo i powoli piłem
Kami wyszedł wreszcie z dziewczyna
Podszedł do mnie
-Ty nigdy nie przepuszczasz okazji?-zapytałem
-Można powiedziec... to moja...
-Dziewczyna?
-Znajoma
-Uprzejma ta znajoma -powiedziałem i patrzyłem na Yumi
Offline
Yumi biła sie z jakimś facetem po chwili wbiła go w ściane
Odwróciła sie i uśmiechneła do mnie
-Wydaje sie taka słodka jak dziecko a taka groźna -powiedział Kami
-Taa masz racje... za to ją kocham -powiedziałem i uśmiechnołem sie do Yumi
Yumi zaczeła wymachiwać kataną ale troche nie była w stanie i wypadła jej katana z rąk
Kami sie schylił bo by dostał...
-No ładnie chce mnie zabić... -powiedział
-Może nie lubi jak sie wykorzystuje znajome -powiedziałem
I nadal oglądaliśmy co Yumi robi
Offline
-A miał być to taki miły wieczór -powiedziałem
-A nie jest?
-Wiesz zadyma nie jest miłym zjawiskiem
PO chwili przyszła Yumi
-Nudy
Szczerze każdy był lekko zalany ja Yumi i Kami
o 23.00 poszliśmy do domu położylismy sie spac
I usneliśmy
Offline
Wstaje o 9 rano
-Oby nigdy takich dziwnych dni nie było więcje -powiedziałem do siebie
-Najgorszy dzien w moim życiu chyba... -dodałem po chwili
Ubrałem sie
Wyszedłem przez okno i próbowałem zapomnieć o wczorajszym dniu...
Poszedłem na pole treningowe
Offline
Przyszedłem na pole treningowe
Zobaczyłem chłopaka
-Wiedziałem że Pan tu bedzie
Nic nie mówiłem
-Zapomniał mnie pan?
-Próbowałem zapomnieć tamten dzień -odpowiedziałem
-Czemu
-Nie ważne po co tu przyszedłeś? -zapytałem
-Chciałbym prosic zeby Pan został moim sensei
Spojrzałem sie na chłopaka
-Jestem słabym sensei i nie lubie uczyc za bardzo
Offline
-Ale... -zaczął chłopak
-Nie ma żadnego ale definitywnie nie...
Kłade plecak pod drzewem
Chopak odchodzi
Teraz musze wytworzyc kule , uformować ją i utrzymać...
Wystawiam ręke na niej pojawia sie płomien zmienia sie w kulke bardzo małą
i próbóje wirować jest wielkośc piłeczki do ping-ponga
Wiadomo trenuje długo od 9 do 13 i nadal nie zwiększa sie ani nic
Offline
O 13 wychodzi do mnie Ayano
Uśmiecha sie
-Dziś też mam pana przyprowadzic
-Nie... -odpowiedziałem już bez uśmiechu chowając twarz w wysoki kołnierz
-Wczorajszy dzien był inny... -powiedziałem
POszedłem i zjadłem bez słowa obiad
Poszedłem trenować
Offline
Trenowałem dalej
Nie mogłem zwiekszyc kuli
Po jakis 15minutach udało mi się zwiekszyć kulę do normalnej wielkości
Była to wirująca ognista chakra na której była powłoka z zwykłej ognistej chakry
Ta technika działa podobnie jak rasengan
Wydaje sie identycznie ale moja kula rozcina, parzy i wtłacza moją chakre w organizm przeciwnika zaburzając cały układ chakry...
NIe mogłem tylko utrzymać kuli
Ciągle "wybuchała"
Próbowałem tak do 16
Offline
O 16 wyszedłem na miasto
Robiło sie powoli ciemno
Zapaliłem papierosa i szedłem przez ulice powoli go paląc
Oglądałem miasto
Offline