Góra jest bardzo dziwnym miejscem, żyją tam tylko żaby, jest tam bardzo cicho i spokojnie. Tu trenował Jiraya i tu usłyszał swoją przepowiednie. W tym miejscu można nauczyć się SenJutsu. Dojście do góry zajmuje 1 miesiąc, ale i tak nie wiadomo w jakim miejscu ona się znajduje. Dlatego każdy pustelnik po zakończeniu treningu otrzymuje specjalne jutsu, które przenosi bezpośrednio do Góry Myobokuzan. Nie jest powiedziane, że każdy otrzyma to jutsu, trzeba na nie zasłużyć. Krajobraz góry jest mało znany. Podobno są posągi ludzi w postaciach żab, którym nie udało się nauczyć senjusu, przez co zamienili się w owe kamienne figury. Jest tam wilgotno i są rozmaite rośliny oraz domy.
Nauka Senjutsu - Dostępna
Offline
Przybiegam i proszę o zabranie mnie na górę Myobokuzan
Offline
Tak, lecz by nauczyc sie Senjutsu trzeba jakoś zapracować. To duża moc. No i jeszcze trzeba mieć Chuunina.
Offline
Gamakichi pojawia się następnie mnie wypluwa
-Wy ludzie naprawdę słabo smakujecie...
-Dzięki za transport...niestety nic na to nie poradzę.
Offline
Po pojawieniu się na Żabiej Górze spokojnie podszedłem do uśmiechniętego staruszka.
- No młody, na obiad wpadłeś?
- Niestety nie, jadłem niedawno całkiem pyszne ramen. Przychodzę tutaj poinformować was, że będziecie mi znowu potrzebni. - Dostrzegłem jak z jednej ze skał leci w moją stronę całkiem spora żaba, większa od człowieka, był to Gamakichi.
- Siema!!! - Krzyknął jeszcze w locie, a następnie delikatnie stanął obok staruszka. - Co to za zebranie?
- Chciałem wam powiedzieć, że w Kusa odbędzie się turniej dla Shinobi. Będziecie mi na pewno potrzebni by w nim walczyć, nie chcę tam iść, ale taki rozkaz.
- Nic nowego, żeby nie my dawno byś był trupem. - Wtrącił nagle spokojnie, lecz widocznie rozbawionym tonem Fukasaku.
- No może wreszcie trochę bardziej się pokażę! - Gamakichi bardzo zadowolił się na możliwość pomocy i walki.
- Tutaj także moje klony będą bezpieczne, a Tryb Mędrca będzie bardzo potrzebny. - Złożyłem ręce na znak Kage Bunshin, a po chwili dookoła powstało dziesięć klonów. Każdy z nich wskoczył na pobliskie skały, każdy na osobnej. Wszyscy usiedli i zaczęli medytować, gromadzić Chakrę Natury.
- Staruszku pozdrów babcię, a Ty Gamakichi szefuncia, do zobaczeni! - Złożyłem jedną pieczęć, a następnie pojawiłem się już w Konosze, a nie Kraju Wody. Jedna z pieczęci żab była właśnie na monumencie Hokage i tam się też pojawiłem, kilka sekund później ponownie pojawił się obok mnie ten sam ANBU co zawsze.
- Hokage już wyruszył, radzę ci się pośpieszyć do Kusy. - Bez słowa zniknął, tak jak już to często bywało, ujął to co miał przekazać bardzo zwięźle no i cóż, nie miałem innego wyjścia. Wyruszyłem w strunę Kusa-Gakure.
Offline
Spacerując sobie dostrzegam medytujące klony Jiraiya
-Co się tutaj dzieje staruszku Pa?
Offline
Po nieudanym turnieju postanowiłem wrócić w góry Myobokuzan by wznowić trening
-Pora wrócić do formy! Na kolejnym turnieju się nie zbłaźnię!
Zaczynam trening (szybkość, siła, wytrzymałość, zręczność, percepcja a następnie chakra)
Offline
Kończę trening po 660 dniach xD
Będąc na wyczerpaniu chakry leżę plecach i patrze w niebo...
-To był naprawdę ciężki trening...
Ostatnio edytowany przez Naruto (06-11-2017 20:05:16)
Offline