Stałem tak jakiś czas osłupiały
Dopiero po jakimś czasie "odżyłem"
- Co? - pytam się sam siebie i odchodzę
Po chwili znikam
Siła - 8
Zręczność - 7+
Szybkość - 10
Energia - 8+
Inteligencja - 10
NinJutsu - 9
GenJutsu - 8+
TaiJutsu - 7
FuuinJutsu - 8
Kuchiyose - 4
DansouJutsu - 8
DouJutsu - 10+
Znajomość Pieczęci - 9
Posługiwanie się Przyrządami - 7
Ukończenie Akademii Ninja: ?
Awans na Chuunina: ?
Awans na Mizukage: ?
Aktywacja Sharingana: ?
Przebudzenie Kalejdoskopu: ?
Gracz: Zły
Stan zdrowotny: Zdrowy
Cel: Złapać wszystkie Bijuu, wcielić w życie Plan Księżycowego Oka
Charakter: Madara - Bezwzględny, Okrutny, Chłodny | Tobi - Wesoły, Pogodny, Optymistyczny, Fajtłapowaty
Klasyfikacja: Missing-Nin (Ranga S) | Założyciel Akatsuki | Lider i Założyciel klanu Uchiha
Wioska: Brak (Rodzinna Konoha, potem Kiri)
Ranga: Brak (Najwyższa - Sandaime Mizukage)
Organizacja: Akatsuki / Pierścień - Kai (Niedźwiedź - prawy mały palec)
Partner: Itachi
Chakra: 4 000
Natura Chakry: Doton
Klan: Uchiha
Rodzina: Młodszy Brat - Uchiha Izuna (Martwy)
Kekkei Genkai: Sharingan | Eternal Mangekyou Sharingan
Umiejętności: Kinobori no Waza, Suimen Hokou no Waza, Bikou Ninjutsu
JUTSU
Doton || Doton: Moguragakure no Jutsu, Doton: Moguratataki no Jutsu
DouJutsu || EMS - Bijuu Tougyo, Tsukuyomi, Mugen Tsukuyomi, Supe-Su Taimu no Jutsu, Shikanshi no Jutsu
Specjalna Broń:
Stalowy Wachlarz Uchiha (Nie przy sobie)
Ryo: 1000
Misje:
D-?
C-?
B-?
A-?
S-?
Offline
Idę przez Tanzaku
Wchodzę do małej "budki" z ramen i zamawiam specjalność zakładu czyli ramen...
Zjadam szybko 1 miske pozneij 2 i wychodzę
Idę dalej przez Tanzaku dokładnie rozglądając się
^ Nie mam włączonego Sharingana... ^
Offline
Idę sobie ulicami Tanzaku i oglądam stoiska.
* Mmm... tutejsze stoiska z jedzeniem, wyglądają jak zawsze świetnie*
Udałem się pod stoisko i kupiłem słodkie mitarashi dango 3 patyczki.
Powoli chodziłem i jadłem.
Tak było aż do 17
*Basen... tam też można miło spędzić czas*
I ruszyłem na basen
Offline
Dziewczyna ruszyła i szła za mną w ciszy. Zatrzymałem się
- Mam Cię dość...
- Nie Ty jeden...
- Innym też się nie dziwie... raczej im współczuję
- To nie było miłe...
- Nie miało być, a łażenie za mną dla mnie też jest nie miłe
- Wiec mam łazić obok ciebie?
- Najlepiej idź inną drogą około 10km ode mnie...
Dziewczyna się zaśmiała.
- Chodź. Pokażę ci jak walczę - powiedziała
Była godzina 20.
- Nie mam czasu na zabawy, szczególnie z tobą
Offline
Dziewczyna spojrzała na mnie groźno.
- Nawet nie wiesz jak jestem silna.
Spojrzałem na dziewczynę od stóp do czubka głowy, włączając na chwilę Sharingan
- Za 10lat przyjdź, może mnie draśniesz lub nie. - powiedziałem znużony tym wszystkim i poszedłem w swoją stronę
Dziewczyna biegła za mną i próbowała mnie uderzyć, lecz ja wyczułem i usłyszałem to i odskoczyłem, dziewczyna podeszła do mnie
- Dobra chodźmy do tego lasu, nie mogę tutaj tak się zdemaskować - powiedziałem
Dziewczyna się zaśmiała i uśmiechnęła słodko
- Widzisz, przekonałam Cię
Offline
Idziemy ulicami Tanzaku, wszędzie pełno małych budek z jedzeniem i stoisk oraz... domów publicznych.
- I to jest ten skarb Konohy? Burdel koło burdelu... że też przyprowadziłeś mnie w takie miejsce... - mówiłam poirytowana rozglądając się.
- Spokojnie, jestem informatorem, znam najlepsze knajpy z żarciem i nie tylko tutaj. - Powiedział i podszedł pod jedną z budek, po chwili przyniósł smażoną kałamarnicę.
- Najlepsza w Konosze od tego staruszka. - powiedział podając z uśmiechem, ugryzłam i rzeczywiście była wyśmienita.
- Co do informacji mogę Ci zaufać. - powiedziałam i wzięłam kolejnego gryza.
- Mi zawsze można zaufać, informacje mam na każdy temat, o wszystkim. Wiem też coś za co wioski, by płaciły mi w milionach... coś właśnie się dzieje w Kraju Wiatru. - powiedział i się zaśmiał. Zjadł szybko swoje jedzenie i weszliśmy do baru.
Offline
- To może powiesz mi co to za informacja? - zapytałam rozglądając się po barze. Wyglądał zwyczajnie, lecz było tłoczniej niż w normalnych. - W takich miejscach zawsze musiałam kogoś obić... - powiedziałam cicho do siebie i usiedliśmy przy barze.
- Ty z tą informacją byś nic nie zrobiła. Nie ma potrzeby Ci jej wyjawiać. - powiedział i oglądnął się. - Mogą być problemy, masz rację... stolik na samym końcu, 3 osoby. Jeden ten po środku to facet, który dorobił się na handlu, a teraz znalazł sobie nietypowe hobby... kolekcjonuje Kekkai Genkai, a dokładniej ludzi z nimi. Oczywiście nikt postronny o tym nie wie, oprócz mnie. Tych dwóch obok niego to łowcy głów zatrudnieni przez niego. Zwyczajnie zabijają i zdobywają Kekkai Genkai, albo porywają ludzi. Nie znają Cię wiec możesz być spokojna, ale za mną nie przepadają. - opowiadał pochylony w moją stronę. - Gorzej jest z tymi przy wejściu, to kilku członków ulicznego gangu, zwykle Ci ludzie w tym miejscu nie siedzą... coś jest nie tak. - dodał po chwili.
- Może wyjdźmy? - zaproponowałam, wiedząc, że dobrze się to nie skończy dla Akise. On przytaknął i skierowaliśmy się do wyjścia, lecz nie normalnego, a tylnego gdyż nie mogliśmy się spotkać z członkami gangu.
Offline