Admin - 07-06-2008 12:55:37

mala miejscowosc, w ktorej znajdziemy wiele atrakcji, takich jak domy publiczne, sklepy czy knajpy dla doroslych.

Itachi - 02-02-2010 20:10:49

Przychodzimy Do tego miejsca z Mavene
- Już tu nie jest tak tłocznie jak kiedyś- mówiłem rozglądając się

Magako - 02-02-2010 20:23:01

- A kiedy ostatnio tu byłeś co?

Itachi - 02-02-2010 20:26:50

- Tak dawno ,że sam już nie pamiętam... - powiedziałem i patrzyłem po budkach z jedzeniem

Magako - 02-02-2010 20:30:37

- Zmieniło się coś?

Itachi - 02-02-2010 21:32:34

- Stragany tylko. Może coś kupimy do jedzenia?

Magako - 02-02-2010 21:40:17

Uśmiechnęłam się.
- W porządku.

Itachi - 02-02-2010 21:54:39

Podeszliśmy pod jedno stoisko
- Bento, Onigiri ,Takoyaki, Ramen ... itd. Co chcesz? Ja wezmę słodkie takoyaki

Magako - 02-02-2010 22:32:38

- Hmm... Niech będzie Mitarashi Dango.

Itachi - 03-02-2010 14:28:35

Płacę za jedzenie ( Chodziło mi o to samo co tobie;p Te slodkie kuleczki na patyku tylko ze mi sie wydawalo ze to Takoyaki xD)
Po chwili dostajemy zamowienia

Magako - 03-02-2010 16:32:19

- Dziękujemy. - Uśmiechnęłam się do sprzedawcy i wraz z Itachi'm ruszyliśmy oświetloną uliczką.

Itachi - 03-02-2010 21:02:13

Powolutku zjadałem idąc
- Nigdy nie byłem tutaj wieczorem... Zawsze za dnia gdy jest tłoczno... Teraz pusto i romantycznie- powiedziałem i sie delikatnie zaśmiałem

Magako - 03-02-2010 21:13:53

- Haha ja tym bardziej. Myślałam, że pod każdą lampą będzie ktoś stał, a nie jest tak źle - tylko pod co drugą.

Itachi - 03-02-2010 21:14:47

- Sugerujesz coś? - zapytałem zjadając 2 kulke

Magako - 03-02-2010 21:18:35

- Nie, no coś ty. Pomijając fakt, że to miasto jest miastem rozrywki. - Uśmiechnęłam się nieco ironicznie.

Itachi - 03-02-2010 21:21:35

Spojrzałem na różowe światło w budynku i dziwne odgłosy
Zaśmiałem się mocno ironicznie
- Tak masz racje...

Magako - 03-02-2010 21:26:01

- Hahaha. Może nie będę się pytać za czym w tym mieście tęskniłeś. - Powiedziałam ze śmiechem.

Itachi - 03-02-2010 21:30:00

Zaśmiałem się speszony
- Nie za tym - powiedzialem i sie usmeichnalem delikatnie

Magako - 03-02-2010 21:31:51

Szliśmy w ciszy dalej.

Itachi - 03-02-2010 21:37:59

Zjadłem ostatnią kuleczkę
Z patyczkiem nie miałem co zrobić więc go trzymałem w buzi
- Jest tu Basen,Kasyno,Pasaż Handlow em... - mowilem i przerwalem
-Klub nocny...Hotel...Agen-cja Towarzyska... - mowilem coraz ciszej

Magako - 03-02-2010 21:52:49

Roześmiałam się.
- Idziemy gdzieś? Basen albo kasyno. Reszta mnie niezbyt interesuje...

Itachi - 03-02-2010 21:57:02

- Hazard to zUo! Więc chodzmy na basen. Co ty na to? - zapytałem z uśmiechem

Magako - 03-02-2010 22:01:32

- Chodźmy. - Puściłam się biegiem lecz po chwili się zatrzymałam i odwróciłam. - Emm, a gdzie tu jest basen?

Itachi - 03-02-2010 22:20:25

Zaśmiałem się
Minąłem Mavene
- Chodz - powiedziałem
Szliśmy kawałek i po chwili ukazał się duzy budynek
-To Tu -powiedziałem

Magako - 03-02-2010 23:36:20

- Haha kto pierwszy przy drzwiach! - Rzuciłam i pobiegłam w strone budynku. - Mam nadzieję, że mnie nie nabierasz! - Krzyknęłam przez ramię.

Tobi - 04-02-2010 15:52:49

Pojawiłem się przed Mavene
- Hejka Itachi! - wołam machając ręką ale zostaję potrącony przez Mavene i upadam na ziemię

Itachi - 04-02-2010 17:08:43

Biegnę za Mavene
Zatrzymuję się koło Tobiego
- Tobi?! Co Ty tu robisz? Całe Akatsuki mnie nadzoruje? - zapytałem zdziiwiony

Magako - 04-02-2010 18:23:33

Zatrzymuję się. Miałam dziwne wrażenie, że kogoś potrąciłam. Odwracam się i widzę kogoś leżącego na ziemi. Podchodzę do nich.
- Przepraszam. - Powiedziałam do leżącego. - Nie chciałam.
Zauważyłam czarny płaszcz z czerwonymi chmurami.
,,Kolejny Akatsuki?"

Tobi - 05-02-2010 15:27:49

- Uch... Proszę następnym razem uważać. - mówię i wstaję trzymając się za głowę

Itachi - 05-02-2010 17:40:59

- Tobi zadałem pytanie... Odpowiedz...

Tobi - 06-02-2010 14:05:41

- Nie! Nikt cię nie nadzoruje! Nie śmiałbym! - odpowiadam lekko speszony
- Ale reszcie nie podoba się to, że nie angażuje się pan w łapanie Demonów. - dodaję po chwili

Itachi - 06-02-2010 22:14:33

- Tobi wiesz kto mnie wciągnął w bycie Liderem? Zapewniam ,że stu krotnie wolałbym być zwykłym Członkiem Akatsuki i wykonywać rozkazy niż dawać rozkazy - powiedziałem ostro
Odwróciłem się  podszedłem pod Mavene i powiedziałem - Chodzmy - kierowałem sie na Basen

Tobi - 07-02-2010 11:26:43

Stoję chwilę i patrzę za Itachim
- To proszę przekazać tę funkcję komuś innemu! - wołam po chwili

Itachi - 07-02-2010 19:06:58

- Tobi Zostajesz Liderem oficjalnie jeżeli chcesz możesz mnie wyrzucić z Organizacji -mowilem idac w stronę Mavene

Magako - 07-02-2010 21:26:21

- Jesteś pewien? - Mówię cicho odwracając lekko głowę i spoglądając na Tobiego. - Może pogadajcie sobie w cztery oczy...

Itachi - 07-02-2010 21:32:37

- Zadecydowałem. Tobi wbrew pozorom jest idealna osobą na Lidera - powiedziałem i szedłem w strone basenu

Magako - 07-02-2010 21:33:46

- Itachi... - Pociągnęłam go za rękaw.

Itachi - 07-02-2010 21:41:58

Spojrzałem na Mavene
- Hm? - wydalem odglos

Magako - 07-02-2010 21:43:10

- Ehh... Nic. - Puściłam go.

Itachi - 07-02-2010 21:45:52

Stanąłem w miejscu
^ Moze nie powinienem sie jej narzucac? To zle... ^
- O co chodzi ? - zapytałem patrząc w ziemie

Magako - 07-02-2010 21:48:08

,, Hmm... Może zacznę z innej beczki...''
- Nie chcesz być liderem Akatsuki?

Itachi - 07-02-2010 21:52:41

- Nie lubie być Liderem... Ale to nie o to chodziło ci... bo ciebie by to nie interesowało... - mowilem nadal patrzac w ziemie

Magako - 07-02-2010 21:55:23

- Czekaj, czekaj. Nie rozumiem cie. Możesz jaśniej? Co by mnie nie interesowało?

Itachi - 07-02-2010 21:56:30

- Akatsuki i czy nie chce być liderem. To nie to co chciałaś mi powiedziec. Powiedz prawde

Magako - 07-02-2010 22:00:25

- Chciałam zapytać o Akatsuki, tylko, że innymi słowami. - Odparłam zdziwiona. - A ty co myślałeś?

Itachi - 07-02-2010 22:01:40

- Nie to - powiedziałem i szedłem dalej

Magako - 07-02-2010 22:04:18

- A co? - Dopytywałam się dalej zrównując się z nim.

Itachi - 07-02-2010 22:05:44

- Nie wazne - odparłem cicho i szedłem z przymknietymi oczami

Magako - 07-02-2010 22:09:23

- Itachi. - Powiedziałam twardo stając przed nim i chwytając go za ramiona. Mężczyzna zatrzymał się. - Dlaczego nie chcesz odpowiadać na moje pytania? - Zapytałam z frustracją w glosie.

Itachi - 07-02-2010 22:15:13

Spojrzałem spod kołnierzu
- Chce to zostawić dla siebie

Magako - 07-02-2010 22:18:32

- Oh, rozumiem. - Przesunęłam się odrobinę w bok przepuszczając go obok siebie.

Itachi - 07-02-2010 22:22:06

Staneliśmy pod budynkiem basenu
- Wchodzimy? - zapytałem z uśmiechem

Magako - 07-02-2010 22:23:52

Wzruszy łam ramionami i bez słowa otworzyłam drzwi.

Tobi - 13-02-2010 17:39:15

Stałem tak jakiś czas osłupiały
Dopiero po jakimś czasie "odżyłem"
- Co? - pytam się sam siebie i odchodzę
Po chwili znikam

Itachi - 02-03-2010 21:10:17

Idę przez Tanzaku
Wchodzę do małej "budki" z ramen i zamawiam specjalność zakładu czyli ramen...
Zjadam szybko 1 miske pozneij 2 i wychodzę
Idę dalej przez Tanzaku dokładnie rozglądając się
^ Nie mam włączonego Sharingana... ^

Itachi - 10-09-2010 21:47:14

Idę sobie ulicami Tanzaku i oglądam stoiska.
* Mmm... tutejsze stoiska z jedzeniem, wyglądają jak zawsze świetnie*
Udałem się pod stoisko i kupiłem słodkie mitarashi dango 3 patyczki.
Powoli chodziłem i jadłem.
Tak było aż do 17
*Basen... tam też można miło spędzić czas*
I ruszyłem na basen

Itachi - 10-09-2010 22:10:58

Dziewczyna ruszyła i szła za mną w ciszy. Zatrzymałem się
- Mam Cię dość...
- Nie Ty jeden...
- Innym też się nie dziwie... raczej im współczuję
- To nie było miłe...
- Nie miało być, a łażenie za mną dla mnie też jest nie miłe
- Wiec mam łazić obok ciebie?
- Najlepiej idź inną drogą około 10km ode mnie...
Dziewczyna się zaśmiała.
- Chodź. Pokażę ci jak walczę - powiedziała
Była godzina 20.
- Nie mam czasu na zabawy, szczególnie z tobą

Itachi - 10-09-2010 22:14:37

Dziewczyna spojrzała na mnie groźno.
- Nawet nie wiesz jak jestem silna.
Spojrzałem na dziewczynę od stóp do czubka głowy, włączając na chwilę Sharingan
- Za 10lat przyjdź, może mnie draśniesz lub nie. - powiedziałem znużony tym wszystkim i poszedłem w swoją stronę
Dziewczyna biegła za mną i próbowała mnie uderzyć, lecz ja wyczułem i usłyszałem to i odskoczyłem, dziewczyna podeszła do mnie
- Dobra chodźmy do tego lasu, nie mogę tutaj tak się zdemaskować - powiedziałem
Dziewczyna się zaśmiała i uśmiechnęła słodko
- Widzisz, przekonałam Cię

Mayumi - 18-11-2012 21:01:20

Idziemy ulicami Tanzaku, wszędzie pełno małych budek z jedzeniem i stoisk oraz... domów publicznych.
- I to jest ten skarb Konohy? Burdel koło burdelu... że też przyprowadziłeś mnie w takie miejsce... - mówiłam poirytowana rozglądając się.
- Spokojnie, jestem informatorem, znam najlepsze knajpy z żarciem i nie tylko tutaj. - Powiedział i podszedł pod jedną z budek, po chwili przyniósł smażoną kałamarnicę.
- Najlepsza w Konosze od tego staruszka. - powiedział podając z uśmiechem, ugryzłam i rzeczywiście była wyśmienita.
- Co do informacji mogę Ci zaufać. - powiedziałam i wzięłam kolejnego gryza.
- Mi zawsze można zaufać, informacje mam na każdy temat, o wszystkim. Wiem też coś za co wioski, by płaciły mi w milionach... coś właśnie się dzieje w Kraju Wiatru. - powiedział i się zaśmiał. Zjadł szybko swoje jedzenie i weszliśmy do baru.

Mayumi - 18-11-2012 21:11:34

- To może powiesz mi co to za informacja? - zapytałam rozglądając się po barze. Wyglądał zwyczajnie, lecz było tłoczniej niż w normalnych. - W takich miejscach zawsze musiałam kogoś obić... - powiedziałam cicho do siebie i usiedliśmy przy barze.
- Ty z tą informacją byś nic nie zrobiła. Nie ma potrzeby Ci jej wyjawiać. - powiedział i oglądnął się. - Mogą być problemy, masz rację... stolik na samym końcu, 3 osoby. Jeden ten po środku to facet, który dorobił się na handlu, a teraz znalazł sobie nietypowe hobby... kolekcjonuje Kekkai Genkai, a dokładniej ludzi z nimi. Oczywiście nikt postronny o tym nie wie, oprócz mnie. Tych dwóch obok niego to łowcy głów zatrudnieni przez niego. Zwyczajnie zabijają i zdobywają Kekkai Genkai, albo porywają ludzi. Nie znają Cię wiec możesz być spokojna, ale za mną nie przepadają. - opowiadał pochylony w moją stronę. - Gorzej jest z tymi przy wejściu, to kilku członków ulicznego gangu, zwykle Ci ludzie w tym miejscu nie siedzą... coś jest nie tak. - dodał po chwili.
- Może wyjdźmy? - zaproponowałam, wiedząc, że dobrze się to nie skończy dla Akise. On przytaknął i skierowaliśmy się do wyjścia, lecz nie normalnego, a tylnego gdyż nie mogliśmy się spotkać z członkami gangu.

Mayumi - 18-11-2012 21:43:58

Wyszliśmy na wąską uliczkę pomiędzy budynkami, szliśmy wzdłuż niej.
- Mogłabym ich rozwalić... - powiedziałam patrząc na Akise, a ten wskazał przed siebie.
- Masz szansę... - powiedział, a gdy spojrzałam zauważyłam trójkę mężczyzn na końcu uliczki.
- A jednak będę miała zabawę! - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Akise! Pójdziesz z nami! - krzyknął jeden z nich i wyciągnął Katanę, dwóch miało zwykłe pałki.
- Zwykli bandyci? Eh... - westchnęłam i zaczęłam na nich biec, gdy byłam blisko nich skoczyłam lewą nogą na ścianę i odbijając się od niej wyprowadziłam kopnięcie w twarz jednemu z nich. Wylądowałam na ziemi, a jedną nogą naciskałam na głowę przeciwnika.
- Zaskoczcie mnie chłopaki. - powiedziałam i zaśmiałam się.
- Ty mała suko! - krzyknął jeden i wyprowadził cięcie kataną w mój brzuch, odchyliłam się i kopnęłam go w brzuch odrzucając, drugi rzucił się na mnie z pałką próbując ogłuszyć, lecz złapałam w dwie ręce pałkę i zmiażdżyłam ją wzmacniając mięśnie, po tym wyprowadziłam wysokie kopnięcie w podbródek, które znokautowało drugiego. Ostatni z Kataną spróbował mnie pchnąć, nie ruszyłam się i przebił mnie, po czym uśmiechnął się.
- Tak kończą takie gówniary jak Ty. - powiedział dumny z siebie.
- Żałosny. - odpowiedziałam i zatrzymałam katanę w swoim ciele, kopnęłam go odrzucając, wyciągnęłam z siebie katanę i rzuciłam nią w ostatniego z bandytów. Katana przebiła jego klatkę piersiową, po czym upadł.
- Pozamiatane. - powiedziałam podchodząc do Akise.

Mayumi - 18-11-2012 21:48:15

- Dzięki. Ścigają mnie od dwóch tygodni. - odpowiedział wzdychając.
- Coś konkretnego? - zapytałam z ciekawości.
- Jak pewnie wiesz nie lubi się złych wiadomości, a tych co je przynoszą jeszcze bardziej. Pracowałem dla ich szefa, zdobywałem informację o wszystkich nielegalnych interesach na których można się wzbogacić. Pewnego dnia rozpracowałem, że służby mają przechwycić ich towar i złapać ich - nie uwierzyli w to, gdyż niby mieli układy. Po tym jak już to się stało stwierdzili, że to ja ich wsypałem i teraz próbują mnie zabić. - opowiadał Akise, przez ten czas wyszliśmy na główną ulicę. - Ale skończmy o tym, w ten sposób może stwierdzą, że nie warto mnie ścigać. - powiedział już uśmiechnięty i chodziliśmy dalej.

Mayumi - 18-11-2012 22:05:30

Sporo chodziliśmy i rozmawialiśmy. Akise nic nie mówił więcej o swojej pracy, ani o niczym związanym z nim. Opowiadał mi jedynie, po tym wszystkim rozeszliśmy się do swoich domów.
* Dzisiaj nie użyłam miecza ani razu. Jednak jak chce to potrafię. *

fsmods.pl ts2 space warszawa pojemniki przegrywanie kaset vhs mokotów https://magicalshoes24.com/ internet krzeszów weekend w spa Ciechocinek