Po zjedzeniu chwilę się rozciągam
-Pora wracać strasznie się wciągnąłem...
Wracam do podziemi i studiuję dalej Fuuinjustu.
Offline
Skończyłem studiować Fuuinjustu
-Dobra narazie starczy wezmę jeszcze te dwa zwoje
Wychodzę z krypty następnie ją zamykam i składam pieczęci
-Fuuin Kekkai
Przykładam rękę do bramy i pieczętuję pomieszczenie.
Wychodze na zewnątrz
-*Jeszcze nie jestem gotowy aby nauczyć się justu z tych dwóch zwojów muszę trenować.*
Ruszam w dalszą drogę.
Offline
-Muszę znaleźć jakieś dobre miejsce do treningu
Biegnę przez las nagle moim oczom ukazuje się wielka polana
-Idealnie!
ściągam plecak i zaczynam trenować poziom mojej chakry Godzina 15:14
Offline
Kończę trening i zaczynam przerwę
-Uff moja chakra jest na wyczerpaniu nie mam sił... kładę się na polanie i odpoczywam
Offline
Idę tak przez kilka godzin...
-Wędruję jużdość długo nie spotkałem żywego ducha...muszę zacząć zbierać informację o Akatsuki...
Offline
Po jakiś czasie docieram do niewielkiego miasta całe jest otoczone murem
-Może znajdę tutaj jakiś nocleg...
Podchodzę pod bramę
Offline
Zanim doszedłem do bramy wyleciał na mnie grad shurikenów błyskawicznie wyrzucam kunaia w bok i znikam
-Jesteś jednym z tych bandytów?!- słyszę głos na na murze
-Słucham? Nie to pomyłka ja tylko podróżuję- wołam
-Nie próbuj żadnych sztuczek!
-Spokojnie nie mam złych zamiarów
Brama się otworzyła z nią stoji około 20 uzbrojonych ludzi niewyglądających na ninja
Offline
-Kim jesteś?!
-Nazywam się Mito Namikaze pochodzę z Konohy
-Co tu robisz?
-Szukam noclegu i jakiejś restauracji
-To dobrze trafiłeś mamy gdzie Cie przenocować...zapraszam
-Dzięki i jeszcze jedno o jakich bandytach mówiliście?
-Nachodzi nas pewnien ninja i zbiera haracz zabił już 10 naszych ludzi. Nie mamy z nim szan nikt z nas nie jest shinobi...
-Mogę wam pomóc! Zostanę w wioscee do póki nie przyjedzie i się z nim rozprawię!
-PRzykro mi ale nie dasz rady za młody jesteś
-Spokojnie wiek nie ma nic do rzeczy jeżeli nie macie nic przeciwko to spróbuję
-Dobrze nie możemy Ci nic zabronić
-W takim razie gdzie znajdę restaurację?
-Choć zaprowadzę Cie
Ruszyliśmy w głąb wioski.
Offline
Po dotarciu do restauracji zjadam obfity obiad następnie zaprowadzają mnie do hotelu gdzie spędzam noc :>
Offline
Następnego dnia wstaję rano biorę prysznic i ubieram się w "luźne" ciuchy
-Należy mi się dzień odpoczynku...- po czym wychodzę i zwiedzam wioskę
Offline
Chodzę po wiosce z rękami w kieszeni
-Całkiem przyjemna wioska- mówię sam do siebie
Po chwili spotykam człowieka który mnie wczoraj oprowadzał
-Witaj Mito! Zapomniałem wczoraj się przedstawić jestem Tsuki jak Ci się spało?
-Cześć Tsuki, a bardzo dobrze dzięki
-To dobrze. W jakim celu podróżujesz?
-Ogólnie trening i próbuję zebrać informację o Akatsuki
-Akatsuki powiadasz? Słyszałem tą nazwę.
-Tak? Gdzie?
-Pewien człowiek mieszkający kilka kilometrów stąd na zachód może Ci pomóc nazywamy go wyrocznią ponieważ zawsze wszystko o wszystkim wie
-Muszę się do niego udać tylko pierw muszę wam pomóc
Po tych słowach usłyszeliśmy
-Zbliża się niech wszyscy się schowają!
-Cholera! To już?!- woła wystraszony Tsuki
Długo nie myśląc przykładam rękę do ziemi zostawiając na niej pieczęć i znikam.
Pojawiam się w swoim pokoju ubieram strój bojowy i zabieram ekwipunek następnie ponownie znikam i pojawiam się kolo Tsukiego
-Zostawcie to mnie!- mówiąc to ruszam w stronę bramy
Offline
Wskakuję na mur w odległości około 30m dostrzegam postać wyskakuję przed bramę
-Kim jesteś i czego tu szukasz?
-Nie twój interes...
-Grzecznie pytam- mówiąc to sięgam po kunai'a
Ninja spostrzegł opaskę na moim czole
-No wiedzę że wieśniaki w kogoś z konohy zainwestowali...
-Więc to Ty ich terroryzujesz?
-Tak i to nie twój interes zejdź mi z drogi bo zginiesz i Ty
-Nie mam takiego zamiaru...-po czym wyrzucam kunaia w niego i składam gesty
-To zaczynamy...
Offline