On wyjmuje coś z sakiewki i po chwili pokazuje mi licencję ochroniarza Hokage
- Jest na spotkaniu w Kraju Żelaza, wiadomości do niego przyjmuję ja. - mówi
- Dobrze. W takim razie, oto wiadomość od Raikage. Niech Hokage ją rozpatrzy i da odpowiedź. - odpowiadam i odwracam się
Offline
Hokage Aki wysłuchał opowieści, napisał coś na zwoju i podał asystentce.
- W nagrodę za tą misje, która przerastała was, daje wam awans na chuunina. Nie musicie przechodzić przez wszelkie egzaminy. Gratuluje.
Nastala chwila ciszy.
- Wasz znajomy Naruto zostaje uznany za Missing-nin'a, tak samo Yoshi. Co do Yoshi'ego, najgorsze to, że mógł wstąpić do Akatsuki, a był w ANBU... . Nieważne, możecie iść Chuunini, weźcie zapłate - Powiedział Hokage i pokazał na biurko.
Offline
Przychodzę do biura Hokage Aki
- Witaj szanowny Hokage Aki, mam tu list z kiri w którym zawarta jest ciekawa propozycja. Postanowiłem, iż powinieneś się z tym zapoznać.
Podałem zwój a Hokage zaczął czytać oferte w nim zwartą.
Po chwili Hokage kładzie list na biurku, opiera łokcie i skrada ręce, nabiera powietrza po czym mówi
- Jest to ciekawa oferta, Kiri chce jeszcze bardziej polepszyć nasze stosunki. A więc dobrze Haruki wybierz jednego z naszych Oininów i wpisz jego nazwisko na liście w wyznaczonym miejscu po czym wyślij naszego shinobi do Kiri z listem. W ten sposób będzie na miejscu wraz z listem i wymiana dokona się szybciej.
Hokage przybił swoją pieczęć na liście i oddał mi go.
- Tak jest! - Ukłoniłem się. Zabrałem list i odszedłem
Ostatnio edytowany przez Haruki (13-10-2012 21:04:22)
Offline
Wszedłem do największego budynku w wiosce. Cel był jeden, spotkanie z tym najważniejszym.
Na dole był hol, a do biura Hokage prowadziły schody, gdy wszedłem do budynku jeden ze strażników natychmiast na mnie spojrzał.
- Jiraiya.. Idź tymi schodami, Hokage chce się z Tobą widzieć. - Powiedział wskazując właśnie na nie.
Nic nie odpowiedziałem, jedynie głupkowato się uśmiechnąłem i ruszyłem nimi na górę. Wszedłem do korytarzu w którym były tylko jedne drzwi, a przy nich dwóch członków ANBU. Podszedłem do nich spokojnym krokiem.
- Więc się pojawiłeś. Możesz wejść.
Nacisnąłem na klamkę i otworzyłem drzwi..
Offline
Przed Tobą, za biurkiem stał bardzo wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna. Po chwili odwrócił się i ujrzałeś jego twarz, która zdradzała, że swoje w życiu przeszedł. Z jego oczu biło doświadczenie i odwaga, którą miał wyrytą na twarzy.
- Jiraiya... wezwałem Cię tutaj w trzech sprawach. Nie lubię strzępić sobie języka więc będzie krótko. - powiedział i wskazał Ci miejsce przed biurkiem, na krześle, a sam usiadł na fotelu. Splótł palce dłoni i oparł je o blat.
- Pierwsza rzecz to nagana. Nie muszę tłumaczyć incydentu w kraju Żelaza. Nie wyobrażasz sobie ile nieprzyjemności mi sprawiłeś i jak wiele hańby narzuciłeś na shinobich kraju Ognia. Będziesz musiał odpracować swoje, ale o tym później. Druga nagana będzie się wiązać z postawieniem Cię naprzeciw starszyźnie, ona zdecyduje co z Tobą zrobić. - mówił dalej swoim niskim głosem i patrzył Ci prosto w oczy.
- Druga sprawa to Twój awans. Pomimo tego wszystkiego wykazałeś się nie lada siłą. Walczyłeś z członkiem Akatsuki na równi, a zniszczenia jakie dokonałeś nie mogą zaliczać się do rangi Chuunina. Od tego momentu jesteś Jouninem i masz wszelkie prawa związane z tą rangą. Jeżeli potrzebujesz ekwipunku Jouninów wystarczy, że powiesz to dozbroję Cię w co chcesz. - po tych słowach potarł policzek i wziął głęboki wdech.
- Ostatnia rzecz jest dla mnie kłopotliwa. Zostało ogłoszone zebranie wszystkich ważniejszych Kage. Jako, że sam byłem ochroniarzem głowy kraju wiem, że starszyzna, ani moi doradcy nie wypuszczą mnie z wioski bez kogoś kto, by mnie bronił. Nie rozumieją, że jestem wystarczająco silny, by poradzić sobie z każdym. Pozostawiam Ci decyzję czy chcesz zostać moim ochroniarzem? Termin spotkania jest jeszcze nie znany więc nie musisz się śpieszyć. Naruto jest zbyt lekkomyślny jak na tą pozycję, a Mito jeszcze niedoświadczony. Mayumi nie należy do tego kraju, a Ty jesteś wprawiony w boju oraz silny, umiesz wykazać się powagą w odpowiednich sytuacjach. - po tych słowach rozsiadł się wygodnie na fotelu i czekał na odpowiedź.
Offline
Usiadłem na wskazanym krześle i spokojnie słuchałem co Hokage ma do powiedzenia.
* Hah mimo to zostaje Jouninem! Do tego jestem traktowany jak jeden z najlepszych.. *
- Okej! Zostanę Twoim ochroniarzem, tylko powiesz że wyruszamy to będę gotowy! Co do ekwipunku to jak widzisz mam swoją zbroję, a nic więcej nie potrzebuję. Miło że wymieniłeś mnie w gronie tych, którzy są tego godni, sami moi przyjaciele.. Co do starszyzny to może dałoby radę przekonać ich żeby nie robili specjalnego posiedzenia?.. - Dodałem głupkowato.
Offline
Mężczyzna chwilę milczał patrząc na Ciebie, następnie podniósł się i znów podszedł pod oko, przez które wyglądał na wioskę i ludzi przemierzających ulice.
- Starszyzna chciała Cię zdegradować, jednak moje słowa wzbudziły w nich taki szacunek do Ciebie, że nawet udało mi się zdobyć awans dla Ciebie, młody człowieku. Teraz możesz już iść, mam sporo problemów na głowie. - po tych słowach podszedł znów do biurka i wyciągnął jakiś plik papierów, który począł czytać.
Offline
- Okej, to daj znać jak będziemy wyruszać! - Powiedziałem jak Aki siadał do biurka i sam udałem się do drzwi, po chwili odwróciłem się i dodałem - Do zobaczenia!
Wyszedłem z budynku i zadowolony ruszyłem ku siedzibie Oininów.
Offline
Pojawiam się pod siedzibą Hokage
-Dobra teraz pokonać kilka schodów...mam nadzieję że Hokage zebrał już jakieś informację...
Pukam do drzwi gabinetu Hokage
Offline
- Proszę wejść. - usłyszałeś, a ktoś otwarł drzwi. Zobaczyłeś jak Aki siedzi przy biurku i przegląda jakąś teczkę. Cały mebel był nimi zastawiony, a nawet ustawione były wieże obok jego fotela.
- Jestem trochę zaję... - przerwał sobie, gdyż podniósł wzrok i zobaczył Ciebie. - To Ty, Mito. Nie powinieneś być jeszcze w szpitalu? Powiedziano mi, że dwa tygodnie ma trwać Twoja kuracja. - dodał po chwili i odsunął od siebie teczkę.
- Siadaj. - powiedział wskazując na krzesło naprzeciw niego. - Jak się czujesz? - zapytał po chwili.
Offline
-Tak kuracja miała trwać dwa tygodnie ale pozwolono mi wznowić lekki trening. Jeszcze odczuwam skutki pieczęci ale jest już dobrze. Przyszedłem zapytać się czy udało się Hokage-sama dowiedzieć czegoś co mogło by przywrócić mi władzę w ręce?
Offline
Aki przetarł twarz dłonią i spojrzał na Ciebie poważnie.
- Niestety nie znalazłem nikogo na tyle uzdolnionego, by potrafił całkowicie zrekonstruować układ nerwowy ręki razem z receptorami. Jedyną opcją jaką znalazłem jest proteza kuglarska. Nie pozwoli Ci to zawiązywać pieczęci obiema rękami, jednak będzie to uzbrojone, mechaniczne ramię wiele groźniejsze niż zwyczajna kończyna. Jeżeli chcesz mogę poprosić o sprowadzenie pewnego kuglarza tutaj, by wykonał dla Ciebie protezę. Oczywiście pokryję koszty. - kończąc mówić wyciągnął pewien zwój i położył go przed Tobą.
- Znalazłem pewną technikę Fuuinjutsu i stwierdziłem, że może Cię zainteresować. Jest to Tajuu Mugen Houyou. Jest to potężna technika i chciałbym Ci ją wręczyć jako nagrodę za Twój trud. - gdy skończył mówić spojrzał znów na swoje dokumenty.
Offline
-Dziękuję Hokage-sama wolałbym dostać adres tego człowieka chętnie się do niego przejdę po drodze trochę potrenuję. Co to za technika? - pytam z zaciekawieniem
Offline