Właściwa część areny turniejowej - pole walk. Pole, w którym oponenci ścierają się ze sobą, to okrąg o promieniu dwudziestu pięciu metrów. Miejsce to jest otoczone wysokim na piętnaście metrów i grubym na pięć murem, który chroni budynek od zniszczeń. Na wysokości piętnastu metrów do wysokości dwudziestu rozciągają się ponad murem trybuny po pięć rzędów, z których każdy może obserwować walkę po wykupieniu biletu. Pole walk ma utwardzoną, zwyczajną ziemię, która małymi kępkami pokryta jest trawą. Na północnej, południowej, zachodniej i wschodniej - na tych liniach, przy samym murze znajdują się wysokie na dziesięć metrów drzewa. Na częściach "co 25%" znajdują się szerokie na dwa metry i wysokie na metr krzaki. Po lewej stronie drzew południowych i północnych patrząc od środka areny, są jak lustrzane odbicia małe jeziorka o szerokości dwóch metrów, a szerokości pięciu metrów, zaś głębokości trzech metrów. Na części północno-zachodniej i południowo-wschodniej, obok krzaków znajduje się sterta kamieni o średnicy ok. 1 metr każdy. Na jednej kupce stoi ich siedem. Zawodnicy zawsze zaczynają na środku części zachodnich i wschodnich, lecz po przeciwnych stronach - południowej i północnej. Są oddaleni o dwa i pół metra od środka areny, a zatem zawsze stoją pięć metrów od siebie.
Zobrazowanie
Naruto stoi na części północnej, zaś Tatsumi na cześci południowej. Komentator zapowiada, walkę, przeciwnicy stoją naprzeciw siebie, a następnie z dźwiękiem gongu rozpoczyna pojedynek.
Zaczyna: Naruto
NPC kieruje: Jiraiya
Sędziuje: Itachi
Offline
Po wejściu na arena macham widowni oraz ulokowanego na niej Hokage
-*Już niedługo Cie zastąpię!*
Ostatnio edytowany przez Naruto (31-05-2015 14:52:59)
Offline
Gdy Naruto wchodził na arenę ja już czekałem, było widać, że macha w stronę Hokage, jednak dla mnie nie miało to żadnego znaczenia. Po gongu przeciwnik stworzył cieniste klony, i ustawił się w ciekawej formacji, spokojnie mogłem po niej stwierdzić, że chce zbadać moje możliwości. Nie miałem zamiaru od samego początku atakować z pełną siłą, tak więc spokojnie w miejsca między klonami szybko rzuciłem dwa kunaie z notkami dużej eksplozji, tak, aby nie tylko zrobić lekkie zamieszanie, ale także zniszczyć przynajmniej kilka klonów, dlatego użyłem dużej, a nie zwykłej eksplozji. Moim celem była na początek walka wręcz, na bliską odległość, dlatego nie miałem zamiaru bawić się z kopiami. Cały czas stałem w miejscu startowym.
Offline
Sędzia
Pojedynek się rozpoczął. Naruto natychmiast odskoczył o kolejne pięć metrów w tył będąc teraz dziesięć metrów od swojego przeciwnika i zrobił klony. Trzy stały metr przed nim zasłaniając mu nieco pole widoku, a dwa metr za nim trwając nieruchomo w bezruchu. Jego przeciwnik postanowił rozpocząć powoli. Wyrzucił dwa kunaie z notkami. Klony Naruto ujrzały zarówno broń jak i nalepioną na niej notkę, lecz nie potrafiły stwierdzić jaka to jest. Tak samo sam Naruto. Jak zareaguje?
Zmiany:
Tatsumi: -2 kunai, -2 Inskrypcje Dużej Eksplozji.
Offline
Widząc poczynania przeciwnika klony również wyrzuciły kunai'e strącając jego przez co wbiły się zalej i wybuch zniszczył tylko jednego z moich klonów.
klony które stoją z tyłu dalej się nie ruszają a ich oczy powoli zaczynają przypominać żabie.
-Już niedługo będę mógł przejść w tryb mędrca...*
Ostatnio edytowany przez Naruto (31-05-2015 16:21:00)
Offline
Natychmiast dzięki swojemu wzrokowi, który był na czwartym poziomie natychmiast dostrzegłem, jak u dwóch klonów, które się nie ruszają coś się zmienia, a dokładniej ich obrys oczu. Nie mogłem ryzykować i czekać, aż coś się wydarzy, tak więc postanowiłem użyć techniki obszarowej tak, aby zniszczyć zwykłe, cieniste klony. Złożyłem pieczęcie, szybko, a następnie wciągnąłem powietrze do ust i wyplułem ogromną kulę, która z doświadczenia wiem, że była bardzo szybka i silna, a zwykłe zablokowanie nie wchodziło w grę. Leciała idealnie tak, aby zniszczyć oba te klony, a i przy okazji zadać obrażenia Naruto, gdyby próbował zablokować to własnym ciałem. Odległość nie była specjalnie duża, a technika była szybka, SHINKUUDAIGYOKU.
Offline
Klony Naruto natychmiast zareagowały wyrzucając swoje dwa kunaie w te Tatsumiego. Broń zderzyła się w locie, lecz bliżej samego Naruto. Wybuch omal nie zniszczył stojących na przedzie klonów, wytrzymały odsuwając się o krok. Kurz i dym zasłonił na chwilę pole widoku Naruto, który ze swoim słabo rozwiniętym wzrokiem nie widział przez zasłonę co się szykuje. Jego przeciwnik jednak bez problemów dostrzegł, że coś dziwnego dzieje się z klonami i zaczął wiązać pieczęci. W tym momencie na oślep ruszył Naruto wraz ze swoim jednym klonem, gdyż jeden cofnął się do stojących na tyle, a jeszcze jeden został na swojej dawnej pozycji. W ręce klona pojawił się Rasengan. Wbiegli w chmurę kurzu i dopiero w tym momencie dostrzegli, że Tatsumi szykuje się na użycie jakiejś techniki wdychając ogromne ilości powietrza. Jaka będzie reakcja?
Zmiany:
Tatsumi: -2 kunai, -2 Inskrypcje Dużej Eksplozji.
Naruto: -2 kunai, Wciąż pięć klonów.
Offline
Widząc poczynania przeciwnika łapię klona za przedramię- przy okazji naklejam tam wybuchową notkę- i ciskam klonem z całych sił w przeciwnika
-Bunshin Taiatari!
Offline
Zgromadzenie powietrza i wyplucie techniki powinno nastąpić szybciej niż Twój wyrzut klona z racji moich szybkich pieczęci i perfekcyjnej kontroli chakry, ale skoro nie wiem nawet czy to się powiodło to postanowiłem zaraz po tym złożyłem ponownie pieczęcie i z ziemi od prawej strony ruszył na Twoje klony medytujące wielki smok, doryuu hebi, jednak jezeli atak fuuton sie powiodl to zamiast na klony to ruszył na oryginał.
Offline
Naruto zupełnie nie zwrócił uwagi, że przeciwnik już nabierał oddechu, więc zanim klon zdążył trafić w swój cel, to technika Fuutonu Tatsumiego zadziałała. Klon co prawda leciał na przeciwnika, lecz nie zdążył nawet użyć Oodamy Rasengana, gdyż potężnie uderzenie wiatru trafiło go niszcząc. Oprócz niego trafiło również Naruto oraz zbierające chakrę klony z tyłu. Naruto oberwał niesamowicie silnym trafieniem, które rzuciło nim jak szmacianą lalką. Poczuł ból całego ciała, jakby jego powierzchnia zmieniła się w jeden wielki siniak, zaś lewy bok bolał znacznie mocniej - był to rażący ból. Tatsumi nie zamierzał zatrzymywać się, zawiązał kolejne pieczęcie i z ziemi wyrwał się kamienny wąż, który ruszył na jeszcze lecącego w tył Naruto, który zapewne uderzy o ścianę areny. Prędkość wiązania pieczęci czarnowłosego była niesamowita, więc mógł pozwolić sobie na kombinacje technik.
Zobrazowanie techniki Fuuton, którą użył Tatsumi.
Zmiany:
Tatsumi: -2 kunai, -2 Inskrypcje Dużej Eksplozji.
Naruto: -2 kunai, wszystkie klony znikły, -1 inskrypcja eksplozji,
Stan:
Tatsumi: Wszystko w porządku.
Naruto: Cały przód ciała boli niczym wielki siniak, lewy bok boli znacznie mocniej - ból przeszkadza w swobodnym poruszaniu tułowiem.
Offline
-*To się popisałem...*
Offline
Dalej spokojnie stałem w miejscu, skontrowanie klona raczej nie było trudnym zadaniem, a węża pokierowałem tak, aby przy okazji zderzenia z rasenganem zniszczył także ów klona, na początku unikając rasengana a tuż przed zapewne nieuniknionym uderzeniem chwycił go za nogę. Doczepienie notki do drugiego klona też nie było jakieś trudne do przeoczenia, dlatego też zniszczenie jego musiało zostać wykonane na dystans. Szybko rzuciłem jednego shurikena, a gdy ten był już w wystarczającej odległości od klona złożyłem pieczęć, a ten powielił się wielokrotnie, teraz moich gwiazdek było jakieś dwieście, a były rozłożone tak, że jakakolwiek próba uniku powinna skończyć się nadzianiem na kilka sztuk mojej broni. Jednak jeżeli atak na klona pędzącego na mnie się nie powiódł szybko odskoczę daleko w tył, aby zachować dystans i mieć czas na reakcję.
- Długo jeszcze będziemy się tak bawić? Dajmy widowni trochę rozrywki!
Ostatnio edytowany przez Jiraiya (22-06-2015 17:50:59)
Offline
Tak jak miało się stać - Naruto oberwał w przód tułowia techniką Fuuton i plecami o ścianę areny, lecz zaraz po tym wykonał Kawarimi, aby uniknąć kamiennego węża. Rezultatem było pojawienie się dwadzieścia dwa metry z lewej strony areny oraz Tatsumiego. Początkowo ten nie zauważył, gdzie zniknął Naruto, gdyż wąż go zakrył, lecz gdy tylko żółtowłosy stworzył klony, jego oponent szybko spojrzał w tą stronę dostrzegając również nalepienie notki, chociaż pewien nie był. Wiadomym było, że został "klepnięty", lecz ta sztuczka była już znana Tatsumiemu. Wąż przy okazji nawracania zahaczył lekko bokiem o ścianę areny, lecz nic mu się nie stało, zaś na murze zostało tylko kilka śladów. Ruszył natychmiast na klona z Rasenganem, lecz wymanewrowanie, które przewidział Tatsumi było zbyt skomplikowane dla istoty stworzonej z kamienia, więc w próbie zwyczajnie oberwał techniką, która zniszczyła mu część łba, lecz kamienne "cielsko" opadło na replikę niszcząc ją i samemu rozpadając się na drobne kamyczki. Sprawa drugiego klona była znacznie prostsza, gdyż Tatsumi w odpowiedzi na atak wyrzucił swój shuriken i wykonał Shuriken Kage Bunshin no Jutsu. Znaczna odległość, bo dwudziestu dwóch metrów (bo jedyne kłody drzewa, aby podmienić się z nimi były właśnie tam) pozwoliła mu na spokojne zdążenie w wyrzuceniu broni i wykonaniu techniki. Takim sposobem klon znikł, a naczepiona na nim notka przylepiła się do ziemi, o czym Tatsumi zupełnie nie wiedział. Była ona nalepiona w linii prostej między nim, a końcem areny. Jakieś 12 metrów od lewej ściany areny. Klon znikł w obłoku dymu, a lecące gwiazdki nie zatrzymywały się kierując wprost na Naruto. Jaka będzie reakcja?
Zmiany:
Tatsumi: -2 kunai, -2 Inskrypcje Dużej Eksplozji, -1 shuriken
Naruto: -2 kunai, wszystkie klony znikły, -2 inskrypcje eksplozji,
Stan:
Tatsumi: Wszystko w porządku.
Naruto: Cały przód ciała boli niczym wielki siniak, lewy bok boli znacznie mocniej - ból przeszkadza w swobodnym poruszaniu tułowiem.
Offline
-*Trzeba było mi dać przejść w tryb Mędrca...*
Offline
Ujrzałem jak przeciwnika otacza jaskrawa chakra, a następnie tylko błysk od jego uniku, a następnie po mojej prawej nastąpił wybuch, automatycznie, skoro nie miałem przeciwnika na widoku, z doświadczenia wiedziałem, że nie można stać i patrzeć tylko w jeden punkt. Najpierw obracając się w prawo dostrzegłem dym po wybuchu notki, jednak natychmiast zacząłem obracać się dalej, gdzie już powinien pojawić się Naruto atakujący moje plecy. Jeżeli zdążyłem zareagować to szybko wykonałem Hayaku Onore w lewą stronę, tak aby stać na odległości dziesięciu metrów od Naruto, a następnie złożyłem jedną pieczęć i posłałem szybko wypuszczone Atsugai, wiedziałem jak silna jest ta technika, dlatego zaraz potem odskoczyłem jak tylko daleko mogłem. W technikę włożyłem tyle chakry, aby przy trafieniu Naruto wyrządziła spore szkody, ale też nie uszkodziła ścian areny. Jeżeli mój unik się nie powiódł to po otrzymaniu ataku pięścią powinno mnie trochę odrzucić, w końcu to siła Bijuu i także teportowałem się przed siebie i jakieś dziesięć metrów, aby zwiększyć odległość i uniknąć Rasengana, a także mieć czas na reakcję przed następnym atakiem.
Offline