Drugim etapem jest walka ze mną. Arena jest taka jak zawsze - Arena Egzaminu na Chuunina.
Stoimy w odległości 25m od siebie.
- Pokaż co potrafisz. - powiedziałem czekając.
Offline
Dzień był deszczowy, więc było kilka kałuż. Wystrzeliłem w Ciebie biczem z prawej strony, a z drugiej zaatakowałem cię szwami, próbując związać. Równocześnie rzuciłem 3 kunai - w miejsce gdzie stałeś, nad Ciebie i od strony bicza.
Offline
Schyliłem się i dotknąłem ręką ziemi, po czym znikłem - Hayaku Onore. Na ziemi zostawiłem notkę wybuchową, która zniszczyła i bicz i kunai i szwy. Stałem 20m na prawo od dawnego miejsca.
Offline
Stworzyłem 2 klony i zdecydowałem się na walkę wręcz. Dobiegłem do Ciebie i zanim zadałem cios, schyliłem się. Za mną leciał bicz, który cały czas zasłaniałem. Kiedy ty zajmowałeś się biczem, 2 moje klony wysłały szwy w twoją stronę. Ja tymczasem schylony zaatakowałem właśnie stworzoną przeze mnie włócznią.
Ostatnio edytowany przez Kazuto (03-11-2012 22:53:03)
Offline
Zanim dobiegłeś do mnie wystrzeliłem w Twoją stronę ogniste kule, zniszczyły one Twoje klony, 4 leciały w Twoją stronę. - Housenka.
Offline
Kule zatrzymała moja tarcza ze szwów, która po odparciu ataku zamieniła się w senbony lecące w Twoją stronę.
Offline
Rzuciłem w stronę szwów kunai z notką większej eksplozji. Szwy zostały zniszczone, a z ognia po sporym wybuchu wyleciały 4 shurikeny i 1 kunai.
Offline
- Cholera... - wymamrotałem, po czym zasłoniłem się tarczą. Odbiłem kunaie i shurikeny i odskoczyłem do tyłu o kilkanaście metrów.
Ostatnio edytowany przez Kazuto (03-11-2012 23:05:52)
Offline
Niestety Shurikeny miały linki, pociągnąłem za nie sprawiając że zostałeś opleciony metalowymi linkami i ściśnięty. Kunai uderzył w Twoją tarczę i upadł na ziemie. W Twoją stronę biegł mój klon, który skoczył za Ciebie i przystawił Ci Kunai do gardła.
Offline
Kiedy zasłoniłem się tarczą, ukryłem się w kałuży jednocześnie tworząc klona, więc było to niewidoczne za tarczą. Z kałuży wyleciał bicz w prawdziwego Ciebie. Z bicza wyskoczyłem ja i wystrzeliłem szwy w Twoją stronę, próbując Cię związać.
Offline
Mój klon rozpoznał, że ten za tarczą to klon i zniszczył go. Ja stałem w miejscu, oplotłeś mnie szwami. Lekko się zaśmiałem i czekałem dalej.
Offline
Odskoczyłem i rzuciłem 3 kunai do związanego Ciebie oraz 2 do Twojego klona.
Offline
Mój klon sprawnie wyprowadzając jedno cięcie odbił kunai, a na mnie pojawiła się ognista powłoka, od której odbiły się kunai'e. - Katon no Yoroi.
Offline
Stworzyłem klona, który rzucił się na Ciebie zamieniając w wodę, co powinno płomień ugasić chociaż na chwilę. Za klonem leciały kolejne kunaie.
- Już nie mam pomysłów... - wymamrotałem pod nosem.
Offline
Woda ugasiłaby, gdyby był to zwykły ogień i gdyby był to ogień, a to była ognista powłoka-zbroja. Nic to nie dało.
Byłeś zajęty mną, klon błyskawicznie pojawił się za Tobą i klepnął Cię w ramie. - Kuro Kuukan no Goumon. Wydawało Ci się, że mutujesz, lecz po chwili genjutsu znikło. W miejscu gdzie dawniej stałem był spora dziura jak po wybuchu. Przed Tobą był wbity kunai z notką na której pisało "Zdałeś". W pobliżu już mnie nie było.
Offline