Drugim etapem jest walka, musisz mi pokazać co potrafisz. Polem walki jest arena egzaminacyjna.
Stoję ok. 20m od Ciebie.
- Zaczynaj. - mówię spokojnie.
Offline
Stoję spokojnie, jedną rękę mam za plecami.
- Wydaje mi się, że to Ty zdajesz egzamin nie ja. - mówię powoli, za plecami zawiązałem pieczęć.
- Cóż... - powiedziałem po chwili i wystrzeliłem błyskawicznie 4 kule ognia w Twoją stronę - Housenka no jutsu. Element zaskoczenia powinien Ci utrudnić uniknięcie oraz odległość.
Offline
Miałem jeszcze oddech więc wydmuchnąłem ostatnie 3 kule. Jedna strąciła Kunai i rozpadła się, a dwie leciały w Twoją stronę.
Offline
Widząc lecące kule szybko się kładę i przelatują nade mną, następnie używając praktycznie z nikąd Yomi Numa zapdasz się w bango, gdy to się dzieję wykonuje na ciebie Kasumi Enbu no Jutsu.
Offline
Zapadłem się w błoto, od razu rozpadłem się w kruki i przeleciałem kawałek na bok i złożyłem znów w siebie.
Czekam dalej.
Offline
Dzięki Katon no Yoroi nic mi się nie stało, jedynie mnie odrzuciło, lecz odbiłem się rękami od ziemi i stanąłem znów na nogach. Czekam dalej na Twój atak.
Offline
Wyjmuję Zetsumei i odbijam oraz unikam Twoich ataków. Wszystko wspomagam Sharinganem.
* Za chwilę zaatakuje mnie coś od boku lub od tyłu, przewidywalne*
Po uniknięciu i odbiciu serii wykonuję szybko Konoha Daisenkou w Twoją głowę, po uderzeniu padasz ogłuszony.
Offline
Właśnie że nie! jestem nad Tobą kilka metrów i wraz z Gamakichim używam z góry Gamayu Endan! Byłeś przygotowany na atak z boku lub tyłu klon zniknął a w Ciebie uderzyła wielka fala ognia, dla dodatku po wykonaniu kombinacji owijam się włosami i zostaję wyrzucony w miesjce ognia przez Gamakichiego z wileką siła do tego się obracając.
- Przyjmij to!
Offline
Niestety dzięki Shounin Riaru wiedziałem, że to klon. Spodziewałem się ataku od boku lub od tyłu, lecz to przodem stałem do Ciebie. Ognista kula, która cię odrzuciła przy Housence trafiła w ziemie podpalając ją. Używając Furasshu kasai pojawiam się w tamtym miejscu. Jesteś przekonany, że dostałem ogniem, a tak naprawdę stoję 20 m od Ciebie, dym opada.
Offline
Po chwili wstaję i szepczę
- Kurwa chybiłem...
Widzę Ciebie stojącego przede mną, postawiłem wiele na ten atak jestem obity i zużyłem dużo chakry.
Patrzę na Twoje nogi i składam pieczęcie po czym rzucam w Twoją stronę 2 kunaie z notkami.
Offline
Wyrzucam swoje 2 kunai, które zbijają Twoje po drodze, wbijają się na środku i wybuchają. Dym zasłonił widok chwilowo.
Offline