Eren - 11-02-2020 18:01:48

Po dowiedzeniu się o co chodzi w misji udałem się na obrzeża wioski by przynieść beczkę piwa i dostarczyć ją do baru.
-Wieje nudą na tych misjach rangi d-stwierdziłem bawiąc się kunaiem i nucąc jakąś piosenkę usłyszaną w barze.
-Na serio-powiedziałem do siebie. Kiedy byłem blisko zobaczyłem pewnego mężczyzne. Miał czarne krótkie włosy i oczy nosił czarne rękawiczki , koszulkę dzinsową i czarne spodnie. Cerę miał jasną ale nie białą. Kiedy spojrzał mi w oczy zmroził mi krew w żyłach.
-Jakiś problem?-spytał szorstko
-Nie-odpowiedziałem ostrożnie ale na wszelki wypadek trzymałem ręce w torbię z gliną, ale po jakimś czasie sobie poszedł a ja wziąłem beczkę. Ale była dość ciężka więc użyłem dotton: doryuu hebi na najbliższej ziemi by wąż niósł za mnie beczkę. Kiedy byliśmy blisko wyszedł mi na spotkanie właściciel baru i wziął ode mnie beczkę.
-Może pan iść powiedział i w tym samym momencie wąż się rozpadł.
-W końcu koniec tej nudnej misji-pomyślałem.

eggy.pl przegrywanie kaset na mokotowie i ursynowie pojemniki internet krzeszów weekend w spa Ciechocinek