Kiedy dostałem kolejną misję i usłyszałem , że będzie to misja rangi C byłem trochę podekscytowany
-W końcu coś nowego-pomyślałem. I wyruszyłem w kierunku portu.
-To będzie długa podróż-powiedziałem. Kiedy byłem już za granicami wioski zacząłem się zastanawiać co zrobić jak już ich znajdę (w sensie piratów)
-Coś wymyśle-powiedziałem sam do siebie. Kiedy tak szłem  nagle rzuciłem w drzewo shurikenem dla przeczwiczenia refleksu.

Kidy byłem już nie tak daleko zobaczyłem lekką mgłe
-To chyba oni-pomyślałem jednocześnie zagłębiłem w mgle.
-A kto to-usłyszałem bardzo cichy głos.
-To jakiś człowiek-odpowiedział inny ale równie cichy głos.
--Czisza-zganił ich jeszcze inny głos
-To pewnie dowódca-pomyślałem. I spróbowałem się zbliżyć się do źródła dźwięku.

-Czisza-usłyszałem z nowu. Mgła się rozrzedziła i zobaczyłem piratów przebywających na wodzie.
-Hej tu jestem!-krzyknąłem
-Ktoś ty-odkrzykneli piraci
-Gówno was to obchodzi-odpowiedziałem tym samym tonem. A następnie rzuciłem pod siebie bombę dymną a wniej urzyłem kage shuriken no jutsu  (oni nie wiedzą co robie) kiedy z dymu wyłonił się shuriken jeden z piratów uchylił się jednak dostał w nogę ukrytym shurikenem.
-Jeden uniszkodliwiony-pomyślałem.

Wtedy jeden z piratów użył suiton: teppoudama i wystrzelił we mnie wodny pocisk jednak kiedy miałem oberwać użyłem kawarimi no Jutsu a następnie skoczyłem na łódke i prawie ją zatopiłem ale udało jej się utrzymać równowagę uderzyłem płazem kunaia jednego z piratów
-Kolejny wyeleminowany-pomyślałem-Został kapitan.

Dowódca użył kiri-gakure no jutsu i pojawiła się mgła
-No i zobaczymy jak teraz sobie poradzisz-powiedział złowrogo i użył suiton: mizurapa i zrzucił mnie z łódki
-Kurde!-krzyknąłem i złapałem się łódki a ten podszedł i nadepnął mi na palce jednak wtedy użyłem kawarimi no Jutsu i znalazłem się na łódce i złapałem go za ubranie
-Spierdalaj kurwo-krzyknął na mnie.

Ogłuszyłem go i położyłem na łódce.
-Teraz czas przeszukać łodkę-stwierdziłem i zabrałem się do przeszukiwania. Podczas przeszukiwania znalazłem złoty naszyjnik i srebrną branzoletkę
-Bogaci-powiedziałem pod nosem i usłyszałem za sobą jęk
-A to ty stwierdziłem-oglądając się za siebie i zobaczyłem pirata z shurikenem w nodze wyjął mu moją broń z nogi a następnie związałem go linom znalezioną na statku
-I teraz się nie ruszysz-stwierdziłem. I zacząłem wiosłować w kierunku portu.

Dopłynąłem do portu i przedstawiłem piratów władzom
-Dobrze możesz odpocząć-odpowiedział władca portu. Wyszłam z budynku rządu i rozejrzałem się za jakimś barem i znalazłem go i weszłem. Od razu po wejściu uderzył mnie zapach piwa jednak ja zamówiłem schabowego i ziemniaki zjadłem i wyszłem.
-Wykonałem swoją pierwszą misje rangi C-pomyślałem.