- Naruto Club http://www.narutoclub.pun.pl/index.php - Arena turniejowa http://www.narutoclub.pun.pl/viewforum.php?id=279 - Arena http://www.narutoclub.pun.pl/viewtopic.php?id=2832 |
Itachi - 23-05-2015 04:16:42 |
Właściwa część areny turniejowej - pole walk. Pole, w którym oponenci ścierają się ze sobą, to okrąg o promieniu dwudziestu pięciu metrów. Miejsce to jest otoczone wysokim na piętnaście metrów i grubym na pięć murem, który chroni budynek od zniszczeń. Na wysokości piętnastu metrów do wysokości dwudziestu rozciągają się ponad murem trybuny po pięć rzędów, z których każdy może obserwować walkę po wykupieniu biletu. Pole walk ma utwardzoną, zwyczajną ziemię, która małymi kępkami pokryta jest trawą. Na północnej, południowej, zachodniej i wschodniej - na tych liniach, przy samym murze znajdują się wysokie na dziesięć metrów drzewa. Na częściach "co 25%" znajdują się szerokie na dwa metry i wysokie na metr krzaki. Po lewej stronie drzew południowych i północnych patrząc od środka areny, są jak lustrzane odbicia małe jeziorka o szerokości dwóch metrów, a szerokości pięciu metrów, zaś głębokości trzech metrów. Na części północno-zachodniej i południowo-wschodniej, obok krzaków znajduje się sterta kamieni o średnicy ok. 1 metr każdy. Na jednej kupce stoi ich siedem. Zawodnicy zawsze zaczynają na środku części zachodnich i wschodnich, lecz po przeciwnych stronach - południowej i północnej. Są oddaleni o dwa i pół metra od środka areny, a zatem zawsze stoją pięć metrów od siebie. |
Itachi - 22-12-2015 03:12:53 |
Nadeszła ta pora, w której zebrani na turnieju mogli oficjalnie ujrzeć zwycięzce. Wszyscy oglądający mogli zauważyć jak po uderzeniu potężnego podmuchu wiatru w Kiritsu, Tatsumi doskakuje do niego ówcześnie rzucając mu pod nogi notkę wybuchową, od której ledwo zdołał odskoczyć w bok, gdyż za sobą miał już jedynie ścianę areny. Wtedy to przedstawiciel Suna-Gakure wykonał błyskawiczną kombinację ataków taijutsu trafiając niejednokrotnie w tułów, a także głowę swojego oponenta. Po tej destrukcyjnej manifestacji siły zwyczajnie stanął prosto przed zawodnikiem, który upadł nieprzytomny na ziemię. Tłum oszalał. Jedni krzyczeli z radości, inni buczeli niezadowoleni, że ich faworyt właśnie przegrał pojedynek. Wtem rękę zwycięzcy podniósł sędzia, a wrzawa się tylko nasiliła. ~***~
|